O tym, że woda może wyrządzić wiele szkód budynkom, nie trzeba przekonywać. Inwazja pleśni, nieprzyjemny zapach lub niszczące pęknięcia – to tylko kilka przykładów. Sposób na ich zapobieganie? Dobra hydroizolacja, która ochroni budynki przed tym żywiołem oraz pomoże uniknąć czasochłonnych, pracochłonnych i kosztownych napraw w przyszłości. Nasz Menadżer ds. produktów Robertas Matusevičius wyjaśnia, dlaczego wysokiej jakości izolacja jest ważna i jakie są główne etapy jej stosowania. Wymienia również główne błędy i szybkie, niezawodne i skuteczne rozwiązania.
Poważne wyzwania, których należy się spodziewać w przyszłości
Hydroizolacja budynków zasadniczo zapobiega późniejszym wyzwaniom, które mogą być spowodowane przez wodę. Dlatego należy ją wykonać prawidłowo, sumiennie i we właściwym czasie. W przeciwnym razie woda może spowodować nieodwracalne uszkodzenia budynku. Jak podkreśla R. Matusevičius, naprawa tych szkód będzie zarówno skomplikowana, jak i kosztowna.
– W obszarach, do których przenika woda lub gromadzi się wilgoć, zawsze należy spodziewać się uszkodzeń, takich jak pleśń, nieprzyjemny zapach, pęknięcia czy innych. Jeśli dodamy do tego efekt zimna, otrzymujemy pęknięcia, w dużym stopniu niszczące budynek. Dlatego właściwa hydroizolacja ma kluczowe znaczenie już na etapie budowy domu. Jej brak spowoduje usterki, które nie tylko uderzą w portfel, ale także będą wymagać dużo czasu i wysiłku. Załóżmy, że woda przenika przez ścianę piwnicy. Konieczne byłoby wtedy odkopanie ściany od zewnątrz i ingerencja w uporządkowane już otoczenie. Lub jeśli woda zacznie gromadzić się na, powiedzmy, płaskim dachu, bardzo trudno będzie zlokalizować dokładne miejsce wycieku, ponieważ izolacja dachu zostanie nasycona wilgocią. Osuszenie takiego miejsca to naprawdę trudna i kosztowna sprawa – twierdzi R. Matusevičius.
Rozwiązanie tego typu problemów nie jest łatwe. Jednakże, według R. Matusevičiusa, właściwa hydroizolacja zapobiega powstawaniu takich problemów w pierwszej kolejności.
Proces pięcioetapowy, albo zasada pięciu kroków
Zapytany o to, jak zapewnić odpowiednią hydroizolację, R. Matusevičius wyjaśnia, że można to zrobić na wiele sposobów. Jednak w szczególności w przypadku płynnych powłok bitumicznych proces ten dzieli się na 5 etapów.
– Najpierw należy przygotować powierzchnię. Podłoże musi być suche lub lekko wilgotne. Następnie należy oczyścić powierzchnię, aby upewnić się, że jest wolna od kurzu lub cząstek mechanicznych. Jeśli jest zauważalnie nierówna lub występują na niej pęknięcia, również nie należy ich ignorować. Drugi krok – to gruntowanie. W tym celu potrzebny będzie podkład, który wniknie w powierzchnię i zwiąże ją, zapewniając lepszą przyczepność i trwałość powłoki hydroizolacyjnej. Następnie powinno się zaaplikować wypełniacz. Jeśli są jakieś małe niedoskonałości lub pęknięcia, również należy się nimi zająć. Narożniki, otwory wentylacyjne i połączenia muszą być pokryte bitumicznym wypełniaczem, który jest lepki i wysoce elastyczny. W tych obszarach zastosowanie wypełniacza zmniejsza prawdopodobieństwo pojawienia się pęknięć w miarę przesuwania się budynku – wyjaśnia R. Matusevičius.
Według niego, nałożenie powłoki uszczelniającej – to czwarty etap hydroizolacyjnego procesu. Zazwyczaj na powierzchnię bazową nakłada się dwie, trzy lub cztery jej warstwy. Każdą nową warstwę zaleca się nakładać poprzecznie do poprzedniej, a w przypadku płaskiego dachu, w pierwszej warstwie należy zatopić włókninę poliestrową.
– Włóknina poliestrowa służy jako zbrojenie, podobnie jak siatka zbrojeniowa do betonu. Na ostatnią warstwę powłoki hydroizolacyjnej zalecałbym nałożenie utwardzacza mineralnego, który zwiększy jej odporność na promieniowanie UV i poprawi trwałość dachu. Po wykonaniu tych czynności przechodzimy do ostatniego etapu, jakim jest izolacja termiczna. Na przykład, jeśli po wykonaniu hydroizolacji konieczne jest zaizolowanie termiczne ściany piwnicy, należy użyć płyt izolacyjnych PS i XPS. Są one mocowane do ściany za pomocą bitumicznego kleju-mastyksu. Na koniec, gdy ściana jest już zaizolowana termicznie, nakłada się specjalną membranę i przykrywa ją gruntem – mówi R. Matusevičius.
Błędy, których należy unikać
Zdaniem eksperta, zastosowanie się do powyższych etapów jest koniecznym, ale nie jedynym warunkiem dobrej hydroizolacji budynków. Prócz stosowania wysokiej jakości materiałów i postępowania zgodnie z instrukcjami i zaleceniami ekspertów, należy także unikać najczęstszych błędów. Zapytany o nie, R. Matusevičius wskazuje przede wszystkim niewystarczające oczyszczenie powierzchni bazowej, co z kolei pogarsza przyczepność.
– Innym częstym błędem podczas hydroizolacji jest brak dbałości o wszelkiego rodzaju pęknięcia i stosowanie podkładu. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że powinno się go stosować, inni próbują na tym zaoszczędzić. Dla porównania: ludzie czasami nie używają podkładu przed malowaniem ścian, co powoduje, że farba łuszczy się jakieś trzy lata później. To samo dotyczy hydroizolacji – tłumaczy ekspert.
Podczas hydroizolacji ścian fundamentowych należy dokładnie ocenić, ile warstw powłoki jest potrzebnych, podkreśla Matusevičius. Dwie warstwy zapewniają lekką ochronę. Chronią przed wilgocią i tymczasowym nasyceniem gleby, gdy jej przepuszczalność jest wysoka. Grubość takiej powłoki hydroizolacyjnej wynosi od 1 do 1,5 mm.
– Z kolei hydroizolację średniego stopnia tworzą 3 warstwy. Jest to preferowana opcja, gdy przepuszczalność gleby nie jest zbyt dobra, co prowadzi do gromadzenia się wody deszczowej w glebie przez dłuższy czas. Jej grubość wynosi od 2 do 3 mm. Wreszcie, ciężka, 4-warstwowa hydroizolacja jest stosowana, gdy przepuszczalność gleby jest słaba, z ciągłym gromadzeniem się wody deszczowej i ciśnieniem wody w porach. Grubość tej powłoki hydroizolacyjnej wynosi od 4 do 6 mm. Często do czynienia mamy również z innym powszechnie popełnianym błędem. Płyty termoizolacyjne nigdy nie powinny być mocowane do fundamentu za pomocą łączników z łbem grzybkowym. Wywiercenie otworu w ścianie w celu włożenia łącznika z łbem grzybkowym narusza powłokę hydroizolacyjną. Podczas nakładania bezspoinowej powłoki hydroizolacyjnej na dach, ważne jest, aby osadzić w niej włókninę poliestrową – mówi R. Matusevičius.
Innowacyjne rozwiązania, które nie mają sobie równych
Wprowadzamy na litewski rynek nowy system hydroizolacji, który zapewnia szybką, wysokiej jakości i przyjazną dla środowiska hydroizolację.
– To nasza innowacyjna linia produktów Fome Flex, która pozwala zakończyć prace w ciągu zaledwie jednego dnia. Są to produkty emulsyjne na bazie wody, co oznacza, że szybko schną, są bezwonne i mogą być stosowane zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynków. Innowacyjny system hydroizolacji bitumicznej składa się z czterech produktów – wyjaśnia R. Matusevičius.
Podkład bitumiczny FOME FLEX Rapid Hydro Defence Primer. Skutecznie przenika powierzchnię bazową, wiążąc kurz i inne zanieczyszczenia, które pozostają po czyszczeniu. Podkład jest mniej lepki niż mastyka, co zapewnia lepszą penetrację powierzchni. Jeśli mastyka zostanie nałożona bez podkładu, jej przyczepność zawsze będzie zagrożona, a z czasem mastyka może nawet oderwać się od powierzchni. Może to doprowadzić do gromadzenia się wilgoci i zimna, co spowoduje dalsze uszkodzenie powłoki hydroizolacyjnej.
Wypełniacz bitumiczny FOME FLEX Rapid Hydro Defence Filler. Wypełniacz jest celowo wykonany tak, aby był lepki i wysoce elastyczny, co pozwala mu wypełnić wszelkie szczeliny i wyrównać niedoskonałości. Użycie samego wypełniacza nie wystarczy do uszczelnienia pęknięć szerszych niż 1 lub 2 mm. Nigdy nie będzie on w stanie całkowicie wypełnić takich szczelin. Może to prowadzić do gromadzenia się wilgoci i zimna, co z kolei spowoduje uszkodzenie powłoki hydroizolacyjnej. Wypełniacz jest również niezbędny do uszczelniania różnych narożników i połączeń (takich jak kominy lub otwory wentylacyjne na dachu). W tych miejscach prawdopodobieństwo pojawienia się pęknięć w miarę przesuwania się budynku jest większe. Grubsza warstwa wypełniacza działa tutaj jak bufor, zapobiegając pęknięciom powłoki hydroizolacyjnej.
Mastyka bitumiczna FOME FLEX Rapid Hydro Defence. Jest to produkt, który sam tworzy powłokę hydroizolacyjną. Nie jest ani zbyt płynny (sam podkład nie zapewnia wystarczającej ochrony), ani zbyt lepki (choć wypełniacz teoretycznie można wykorzystać do hydroizolacji, spowolniłoby to prace i zwiększyło koszty). Mastykę można nakładać na duże powierzchnie w bardzo krótkim czasie, szybko schnie i zapewnia niezawodną hydroizolację.
Bitumiczny klej-mastyk FOME FLEX Hydro Defence Glue-Mastic. Na Litwie fundamenty są zazwyczaj uszczelniane za pomocą mas bitumicznych. Następnie płyty termoizolacyjne PS i XPS są często mocowane do ściany za pomocą klejów z pianki poliuretanowej; jednak nie każdy klej tego rodzaju zapewnia dobrą przyczepność do warstwy hydroizolacyjnej. Dlatego najbezpieczniejszą opcją izolacji termicznej fundamentów jest bitumiczny klej-mastyk. Produkt ten zapewnia doskonałą przyczepność zarówno do warstwy hydroizolacji, jak i płyt termoizolacyjnych PS i XPS.
– Wszystkie te produkty są bezpieczne dla środowiska, nie zawierają rozpuszczalników, są niepalne i bezwonne. Mogą być stosowane na wilgotnych powierzchniach. Produkty te są również bardzo proste w użyciu: w porównaniu z roztworami na bazie rozcieńczalników, produkty Fome Flex są znacznie bardziej płynne, co w dużym stopniu ułatwia ich nakładanie i równomierne rozprowadzanie. W tym celu można użyć szpachli, wałków, pędzli lub sprężarek powietrza. Ponadto po zakończeniu pracy nie ma potrzeby czyszczenia narzędzi rozpuszczalnikiem. Jeśli substancja jeszcze nie stwardniała, można ją po prostu zmyć wodą i gąbką; jeśli stwardniała, można ją zeskrobać szpachlą. Należy pamiętać, że produkty te zapewniają o 1,5 do 2,5 większą wydajność wagową i oferują ochronę przed promieniowaniem UV, ale ich największą zaletą jest szybkość pracy. Gama Fome Flex pozwala na ukończenie procesu hydroizolacji, czyli nałożenie podkładu, szpachlówki i 2 do 3 warstw powłoki hydroizolacyjnej, w ciągu jednego dnia lub 6 do 10 godzin – wyjaśnia R. Matusevičius.